I na dziś również krótki wiersz mojego autorstwa:
ODWIEDZINY
Przyszłam do swojej głowy
Byłyśmy wspólnie umówione
A tam w środku brudne schody
Bałagan nawet na podłodze
Wszystko z szuflad mi wystaje
Wyobrażałam sobie to inaczej
Różne sprawy od tak pomieszane
Miało tu być przecież idealnie
Wystraszyłam się tym miejscem
Wyszłam więc z przerażeniem
A ona pyta mnie bezczelnie
Chcesz oszukać mnie czy siebie?
Izabela Maciejowska
Dziś o rozmowie z samym sobą
Nie wiem jak wam, ale mi rozmowa z samą sobą wcale nie kojarzy się z jedną z cech charakteryzujących osoby, które prawdopodobnie mają problemy psychiczne. W moim mniemaniu taką rozmową są po prostu myśli.
Często będąc na tzw kacu moralnym zadawałam sobie pytanie co ja tak naprawdę chciałam zyskać czynem, którego się dopuściłam. Robię to do dziś nie tylko w chwilach ogromnego rozczarowania, które za nic nie odzwierciedla mojego wyobrażenia o danej sytuacji, ale również w czasie kiedy jestem niemal pewna, że robiąc coś, efektem będzie to czego oczekuje lub czego się domyślam.
Odkryłam, że niesamowicie ważna jest rozmowa ze sobą. Zauważyłam, że sprawy, o których nie myślę lub tłumie gdzieś z tyłu głowy, niesamowicie tajemniczo wpływają na moje zachowanie. Każdy chyba ma takie sytuacje, co do których ma wątpliwości czy na pewno 'ja' tak postąpiłem. A ja nie wiem, co się ze mną stało, nie potrafię tego wytłumaczyć, wydawało mi się, że znam siebie!
Otóż chyba tak już jest, że często podejrzewamy, że coś nastąpi, nie rozgraniczając czy to będzie dobre czy złe, jest taki odruch uciekania myślami od tego. Często słyszę, że ktoś "nie chce zapeszać" jeżeli wydaje mu się, że to co dla niego jest ważne idzie w dobrym kierunku, ale także mówią mi inni: "a wiesz ja się nawet boje pomyśleć co będzie kiedy tak się stanie".
Ja osobiście przestałam się bać! Zawsze analizowałam wszystko do cna, to było często męczące, bo męczyły mnie sprawy de facto zakończone, tygodniami, miesiącami, a nawet latami, nie wpadłam na pomysł by analizę przeprowadzać właściwie do przodu. Dziś wiele czasu poświęcam rozmowie ze sobą, myślę o tym czego oczekuje, co może mnie spotkać, choć wiadomo, że nie przewidzę wszystkiego no ale przecież nie chodzi o to by wszystko wiedzieć, ale być przygotowanym na pewne okoliczności, które być może będą mnie dotyczyć. Dzięki temu stałam się osobą dużo bardziej opanowaną.
Chce dodać, że jeżeli ktoś wam powiedział, iż świat jest przeciw nam - kłamał. Pisząc o świecie nie mam na myśli tylko ludzi, którzy faktycznie czasem chcą nam zaszkodzić, ale myślę o ogóle, o wszystkim co na życie się składa, o naturze. Świat więc nie jest przeciw, a z nami, czasem to my na coś się nie przygotowujemy mimo takich możliwości. Po stracie nie jednej osoby wiem jedno, TAK JEST LEPIEJ. To niesamowicie trudne, przyznać, że nieszczęścia spadające na nas nie w samym istnieniu ale w efekcie są czymś "lepszym" dla nas, czasem dostrzec to można dopiero po czasie. Jednak kiedy zastanawiamy się nad ważnymi aspektami naszego życia, zakładając przy tym dwie (lub więcej) opcji ich rozwiązania mamy czas przygotować swoją głowę z dystansem choć w jakimś procencie na różne obroty sprawy. Dzięki temu moje zachowanie jest bardziej racjonalne , łatwiej jest się pogodzić z zaistniałą sytuacją ale też ocenić co dobrego wynikło dla mnie z tego i jaki to ma sens (BO ŻYCIE MA SENS). Rozmawiam ze sobą i przestałam popadać w depresyjne przepaści czy też załamania co drugi dzień i nie panikuje gdy tylko...hmm jakby to określić, a powiem to tak; nie panikuje kiedy tylko powiew wiatru nadchodzi z innej strony zaraz po tym kiedy ja znalazłam idealną pozycje by uchronić swoją twarz od nagłego poczucia chłodu. W ten sposób z dziewczyny zmęczonej życiem, trudnymi przeżyciami, niechęcią do życia, z okropnie niską samooceną stałam się dziewczyną - (nie)idealną lecz silniejszą, bo chodzi o to by iść do przodu :)
Ktoś kiedyś mi powiedział; "tobie nic nie jest, ty tylko tak myślisz" - po prostu wyśmiałam, dziś wiem, że w tym jest sporo prawdy. Wszystko bowiem zaczyna się w głowie.
Warto rozmawiać - z ludźmi - żeby wiedzieć co inni myślą.
Warto rozmawiać - z sobą - żeby nie wystraszyć się swych myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz